PRZEPROWADZENIE KREMACJI
 

Kremacje w naszej spopielarni – najstarszej w Koszalinie, a więc mającej największe doświadczenie – przeprowadzamy na zlecenie firm pogrzebowych oraz klientów indywidualnych. Jeśli chodzi o firmy pogrzebowe, to współpracujemy z większością firm z regionu – od Gryfic na zachodzie po Słupsk na wschodzie, a na południe – po Drawsko Pomorskie i Szczecinek. Jesteśmy elastyczni, życzliwi i pomocni, a oprócz tego oferujemy taką jakość usług, jaką sami chcielibyśmy otrzymywać; to zresztą była idea, która od początku była brana pod uwagę na pierwszym miejscu.
Klienci indywidualni natomiast, to zleceniodawcy kremacji związanych z pochówkiem przeprowadzanym przez nasz dom pogrzebowy. Dziś już możemy powiedzieć na pewno, że nie ma grupy wiekowej lub płci, która uważa kremację za nieodpowiednią formę pochówku, a już zwłaszcza od momentu, kiedy takie stanowisko w imieniu chrześcijan potwierdził Watykan. Co więcej, kremacje wypierają tradycyjne pochówki w szybkim tempie, a dziś w większych miastach Polski – może za wyjątkiem tzw. ściany wschodniej – pochówków kremacyjnych jest więcej, niż tradycyjnych.

  RELIGIE O KREMACJI:

Zanim na naszych ziemiach pojawili się chrześcijanie, słowianie ubierali szczątki bliskich w najlepsze szaty, przyozdabiali biżuterią, wyposażali w przedmioty codziennego użytku lub broń. Zwłoki palono na świętym stosie, a prochy zgarniano do tzw. popielnic (glinianych urn), które następnie zakopywano w ziemi.

Chrześcijanie początkowo z pogardą patrzyli na pogańskie praktyki, a kremacja była zakazana jako ta, która niszczy nierozerwalną jedność duszy z ciałem. Pierwszy kremacje dopuścił Kościół Protestancki, ale mówimy tu dopiero o XIXw. Dziś spopielenia nie zabrania także Kościół Katolicki – co znalazło wyraz w kanonie 1176 §3 Kodeksu Prawa Kanonicznego i co potwierdził Papież Jan Paweł II w 1983 r – jeśli nie jest ono wynikiem manifestacją braku wiary, tj. niewiary w zmartwychwstanie.

Zupełnie inaczej myślą wyznawcy Buddy, dla których fakt przebywania w ciele jest jedynie częścią „podróży”, będącą potwierdzeniem ulotności i przemijalności egzystencji. Kremacja jest więc naturalna. Zresztą podobnie postrzegana jest ona w hinduizmie, gdzie proces spalania oddziela dusze od ciała, uwalniając ją od ograniczeń i cierpień.

Kremacji w swoim obrządku w ogóle nie dopuszczają mormoni. Zakaz obowiązuje też wyznawców Kościoła Prawosławnego, którego duchowni nie odprawiają posług nad skremowanymi ciałami, jako że przyjmują spopielenie jako akt niewiary w zmartwychwstanie. Wyjątek: wojny, zaraza, epidemia.

Muzułmanie negują kremację z zupełnie innego powodu; podczas pochówku ciało zmarłego musi być ułożone głową w stronę Mekki, co w przypadku spalenia nie jest możliwe.

 
PRZYGOTOWANIE CIAŁA DO SPOPIELENIA
 

W większości przypadków przygotowanie ciała do kremacji nie różni się od przygotowania ciała do pochówku, za wyjątkiem konieczności pozbawienia go np. rozrusznika serca lub innych urządzeń stymulujących, pracujących na baterię. Czynność tę wykonują technicy sekcyjni z wieloletnim stażem, współpracujący z naszą firmą od wielu lat. W usuwanie rozrusznika serca to konieczność, ponieważ jest to kwestia bezpieczeństwa – baterie z rozrusznika pod wpływem temperatury wybuchają.

Przed kremacją – na życzenie rodziny – ciało może być wystawione na widok publiczny w jednej z naszych sal pożegnań. Może wówczas podlegać takim samym zabiegom, jak ciało przy pochówku „tradycyjnym”, a więc myciu, czesaniu, pielęgnacji makijażowi itp.

Można też – rezygnując z tzw. odkrywania trumny – zrezygnować wymienionych zabiegów, a także np. z ubierania zmarłego, spowijając go jedynie w specjalny całun.

Przed kremacją nie wolno natomiast „wyposażać” zmarłego w precjoza, biżuterię, okulary, ulubiony telefon komórkowy czy ukochaną maskotkę. Przepisy krematoriów zabraniają pozostawiania w trumnie czegokolwiek oprócz ciała. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by któryś z wymienionych przedmiotów – już po wykonanej kremacji – włożyć do urny.

  KREMACJA OD STRONY TECHNICZNEJ:

Spopielanie ciała odbywa się w specjalnej trumnie – tekturowej lub drewnianej. Trumna kremacyjna tym różni się od tradycyjnych, że nie jest malowana lub lakierowana, a także pozbawiona jest plastikowych lub stalowych ozdób oraz uchwytów. To wymóg związany z ekologią, chodzi o nie wprowadzanie do atmosfery substancji chemicznych, pyłów, lub ograniczenie ich emisji do niezbędnego minimum.

Przypomnijmy sobie z biologii. Noworodek składa się w 80% z wody, dziecko w 75%, człowiek dorosły – w zależności od wieku i budowy ciała – od 60 do 70%. A zatem spopielanie jest procesem gwałtownego odwadniania, które przebiega w temperaturze nie niższej niż 850 °C i nie wyższej, niż 1300 °C. Trwa to średnio, ale w zależności od wielkości ciała, około półtorej godziny, a przebiegiem kremacji steruje komputer w zależności od czynników typu: masa ciała, rodzaj trumny, ciśnienie atmosferyczne, zawartość tlenu w komorze spalania i reaktorze dopalania itp. W zależności od potrzeb, czas ten można wydłużyć lub skrócić, albo wprowadzać inne korekty już manualnie.

Po kremacji następuje studzenia popiołów, ich rozdrabnianie, a następnie szczątki zmarłego składane są do urny. Urna jest hermetycznie zamykana. prochy trafiają do rodziny wraz z dokumentem potwierdzającym fakt spopielenia , czyli ŚWIADECTWEM/CERTYFIKATEM KREMACJI; następuje to mniej więcej po 2,5 – 3 godziny od rozpoczęcia kremacji.

 
CO ZROBIĆ Z URNĄ ?
 

Urnę po kremacji może odebrać zakład pogrzebowy, acz znowelizowane przepisy zezwalają także na wydanie jej rodzinie. Urnę można przewozić samochodem, autobusem, pociągiem i samolotem (w ostatnim przypadku po odrębnym zgłoszeniu). W naszym krematorium, na życzenie rodziny, przygotowujemy urnę do długotrwałego transportu poprzez jej zabezpieczenie.

Co można zrobić z urną? Teoretycznie, przy obecnym stanie prawnym, mamy w Polsce trzy możliwości, każda z nich jest odpłatna, a stawka zależy od zarządcy danego cmentarza :

  • możemy zakupić od zarządcy cmentarza niszę w kolumbarium, czyli w tzw. ścianie pamięci. Najczęściej mieści dwie urny, a więc możliwe będzie w przyszłości dochowanie w kolumbarium drugiej urny,
  • możemy wykupić na cmentarzu tzw. grób urnowy, a więc niewielki grób pod urnę (cena nagrobka na taki grób jest zwykle znacznie niższa niż na grób tradycyjny),
  • możemy dochować prochy do istniejącego grobu i utworzyć tzw. grób rodzinny. Wówczas muszą być spełnione określone warunki: do grobu ziemnego urnę można dochować w każdej chwili, jeśli natomiast chodzi o grobowiec, od ostatniego pogrzebu tradycyjnego musi upłynąć 20 lat.

Niemniej, szacunkowo, około 3-5 procent urn nie trafia na cmentarz. Rodzina decyduje się na np. rozsypanie prochów swojego bliskiego w lesie, górach, morzu lub we własnym ogródku. Wówczas jednak – i jest to mniejszy problem – traci prawo do zasiłku pogrzebowego, przyznawanego przez ZUS, a koszty pogrzebu rodzina pokrywa z własnej kieszeni.

Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że rozsypywanie prochów jest nielegalne i sprzeczne z prawem. Z drugiej strony, przepisy, które zabraniają rozsypywania prochów bliskich np. w lesie, pochodzą z 1949 rok i nie przystają do dzisiejszej rzeczywistości.

Zgodnie z polityką naszej firmy, nie pomagamy rodzinom w łamaniu prawa.

Zgodnie z polityką naszej firmy, nie przeszkadzamy rodzinom w spełnieniu woli osoby zmarłej.

  Nasz cennik kremacji znajdziesz w zakładce DO POBRANIA/CENNIKI.

NASZE USŁUGI

Translate »